Chronią Nas Mechaniczne Anioły

Chronią Nas Mechaniczne Anioły
,Ave in perpetum, frater, ave atque vale." - ,,Bądź pozdrowiony na wieki, bracie, witaj i żegnaj."

poniedziałek, 5 grudnia 2016

Od Kiry cd Muetera

Ojciec nie marnował czasu, otworzył bramę i przeszedł przez nią, a zaraz za nim wskoczył Alec tuż po tym, jak posłał Jace'owi, swojemu parabatai, krótkie lecz znaczące spojrzenie.
Czarownik położył mnie na łóżku i położył jedną dłoń na moim czole, drugą na sercu. Zaczął szeptać jakieś zaklęcie, którego nie znałam. Różnobarwne płomyki pojawiły się na jego rękach.
Odsunął się ode mnie i odetchnął, gdy otworzyłam oczy. Chciałam się podnieść, lecz Alec popchnął mnie delikatnie z powrotem na łóżko.
-Leż - powiedział łagodnie.
Posłuchałam go. Zastanawiałam się, co z resztą, co z Mueterrem. Czy ci ludzie odeszli? Czy ktoś z moich przyjaciół ucierpiał?
Miałam nadzieję, że nie.
Alec i ojciec wyszli zostawiając mnie samą. Odwróciłam się twarzą do okna i zasnęłam rozmyślając.
<Mueter?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz