Chronią Nas Mechaniczne Anioły

Chronią Nas Mechaniczne Anioły
,Ave in perpetum, frater, ave atque vale." - ,,Bądź pozdrowiony na wieki, bracie, witaj i żegnaj."

niedziela, 4 grudnia 2016

Od Kiry cd Muetera

W moich oczach zebrały się łzy, nie mogłam w to uwierzyć.
Zobaczyłam, że ta kobieta, Katerina, zbliżyła się do mnie. Wyciągnęła rękę w moją stronę.
Wtedy ściana znów wybuchła, do środka wsypali się Nocni Łowcy, Jace, Bill, Tom, Alec, Susan, a nawet pani Branwell. Później do środka wszedł mój ojciec i jego przyjaciele - Catarina Loss, Tessa Grey i Ragnor Fell.
-Jak?! - zakrzyknęła Katarina odwracając się w ich stronę.
Mój ojciec uśmiechnął się tajemniczo i przechylił lekko głowę.
-Mamy znajomości - powiedział.
Stali naprzeciwko siebie. Pani Branwell stanęła obok czarownika i spojrzała na Katarinę i Muetera.
-Powiadomiliśmy Radę. Niedługo inni Nocni Łowcy przyjdą z pomocą. Nie utrudniajcie.
Chyba nie mieli zamiaru jej słuchać, ponieważ Katarina odwróciła się i znów wyciągnęła rękę w moją stronę. Na jej nadgarstku zacisnęła się dłoń mężczyzny.
-Łapy precz od mojej córki - warknął.
Odepchnęła go, uderzył o ścianę. Podniósł się powoli i chwiejnie.
-Mueter... - usłyszałam cichy głos Billa.
Podbiegł do niego i chwycił go za ramiona. Dało się słyszeć jak raz po raz cicho wypowiada jego imię. Mueter I i Katerina nie zareagowali.
Susan zbliżyła się powoli do Billa i klęknęła obok niego. Chciała położyć mu dłoń na ramieniu, lecz on wyjął zza pasa serafickie ostrze. Dziewczyna w ostatniej chwili powstrzymała go przed rzutem.
-Jak mogliście?! - wrzasnął.
Mężczyzna uśmiechnął się tylko. Później staliśmy w ciszy, czekając na ruch jednej ze stron.
<Mueter?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz